Za okres pracy jako kierownik doprowadził Urząd do zupełnego rozkładu. Wiecznie schorowany, dużo czasu poświęcał leczeniu, przebywając poza Urzędem nie miał kontroli nad pracownikami, jak też nie przykładał się do pracy Urzędu. Od listopada ub. roku przebywa w sanatorium, bez widoków na poprawę zdrowia...
Sięgający
w roku 1944 po władzę w Polsce komuniści mieli świadomość, że jej zdobycie, ale
przede wszystkim utrzymanie, będzie możliwe tylko wtedy, gdy stworzony zostanie
brutalny aparat przemocy, skutecznie realizujący postawione przed nim zadania.
Stąd też od lipca 1944 roku rozpoczęto prace nad utworzeniem struktur tzw.
Bezpieczeństwa Publicznego, które wyposażone zostały w bardzo szerokie
uprawnienia. Jak w książce pt.: „My
wszyscy są od pracy fizycznej”… Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Bolesławcu (1945-1956)
pisze jej autor Robert Klementowski:
Organa
Bezpieczeństwa Polski Ludowej i PRL były częścią aparatu represji, tworzonego
od 1944 roku. W jego skład wchodziło szereg instytucji obcych polskiemu
doświadczeniu – jak cywilne i wojskowe służby specjalne, sadownictwo wojskowe,
ośrodki pracy więźniów. Głównym zadaniem tworzonego przez nie systemu była
eliminacja osób i środowisk stojących na drodze do władzy polskich komunistów
skupionych w Polskiej Partii Robotniczej. Bezpieka nazywająca siebie „tarcza i
mieczem” partii (co objawiało się nawet w symbolice odznaczeń) była użytecznym
narzędziem budowania ustroju, którego wzory czerpano ze Związku
Socjalistycznych Republik Sowieckich. Sama zresztą stamtąd wywodziła swój
rodowód, metody pracy, a i część kadr.
Z kolei były prezes Instytutu Pamięci
Narodowej śp. Janusz Kurtyka w jednej ze swoich licznych prac podkreślał:
Nie
ulega wątpliwości, że tak jak PRL była tworem sowieckim, tak i aparat
bezpieczeństwa komunistycznego państwa w Polsce stworzyli w 1944 roku Sowieci.
Najważniejsze piony resortu bezpieczeństwa zostały obsadzone przez
oddelegowanych funkcjonariuszy sowieckiego NKWD (obywateli ZSRR), inne
kierownicze stanowiska w bezpiece obsadzili dawni członkowie Komunistycznej
Partii Polski, obywatele polscy mający staż w NKWD od 1939–1941 roku, kandydaci
z armii generała Z. Berlinga, wyselekcjonowani i wyszkoleni przez NKWD, (...)
wreszcie byli członkowie GL/AL.
Resort Bezpieczeństwa Publicznego został
utworzony na mocy dekretu KRN z 21 lipca 1944 roku powołującego PKWN. Na jego
czele stanął czterdziestojednoletni sekretarz Centralnego Biura Komunistów,
członek Zarządu Głównego Związku Patriotów Polskich i były oficer Armii
Czerwonej Stanisław Radkiewicz. Najważniejsze stanowiska w kierowanym przez
niego resorcie objęli funkcjonariusze NKWD i absolwenci kursów w Kujbyszewie
oraz członkowie PPR i GL-AL z okresu okupacji niemieckiej. W dniu 1 stycznia
1945 roku Resort Bezpieczeństwa Publicznego przemianowano na Ministerstwo
Bezpieczeństwa Publicznego, pozostawiając na jego czele Stanisława Radkiewicza.
Najważniejszym organem nowego ministerstwa był - stanowiący jego trzon - aparat
bezpieczeństwa, zwany w skrócie UB lub kolokwialnie bezpieką. Bezpieka pod
kierownictwem Radkiewicza rozwijała się bardzo szybko, stanowiąc główne
narzędzie terroru i zastraszania społeczeństwa oraz zwalczania szpiegostwa i
prowadzenia wywiadu. W kwietniu 1945 w UB służyło już 12 tys. funkcjonariuszy,
a w grudniu 1945 – 24 tysiące.
Siedziba PKWN i Resortu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie [za: Archiwum IPN w Warszawie] |
Równolegle z rozwijaniem Resortu, a później
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego powoływano jego ekspozytury terenowe:
Wojewódzkie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP), Powiatowe (PUBP) i
Miejskie (MUBP)
Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
w Katowicach zorganizowano pod koniec stycznia 1945 roku. MBP przysłało wówczas
do Katowic grupę inicjatywną z kapitanem Józefem Jurkowskim (Jungmannem) na
czele, której to zadaniem miało być utworzenie struktur Urzędu Bezpieczeństwa
na tym terenie. Jurkowski swoją służbę rozpoczął w maju 1943 roku w szeregach
Armii Czerwonej, wtedy to także na polecenie dowództwa politycznego dywizji
zaczął posługiwać się nowym nazwiskiem, odchodząc od prawdziwego: Jungmann.
Siedzibą Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego został budynek
znajdujący się na rogu ulic Lompy i Powstańców Śląskich, w którym w czasie
wojny rezydowało niemieckie Gestapo. Opisując początki śląskiej bezpieki,
Jurkowski wspomina:
Przyjechałem
do Katowic w styczniu 1945 roku organizować UWB /Urząd Wojewódzki
Bezpieczeństwa/. Miałem ze sobą 60 ludzi zabranych z Rzeszowa. Potrzeba mi było
ludzi. Trzonu dostarczyło mi Zagłębie, ale to nie wystarczyło. Wiedziałem, że w
kieleckim była szeroka partyzantka AL-owska, a ponieważ był ze mną Połowniak,
posłałem go do swojej wioski i on stamtąd ściągnął mi około 200 mało piśmiennych,
ale najwierniejszych bojowców – AL-owców.
Zobowiązanie Mirosława Markowskiego [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
Misję utworzenia Miejskiego Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego w Bytomiu powierzono w styczniu 1945 roku
absolwentowi kursu NKWD w Kujbyszewie chor. Mirosławowi Markowskiemu, Jak
czytamy w sporządzonym własnoręcznie w dniu 1 września 1944 roku życiorysie
Markowskiego:
Ja Markowski Mirosław syn Adama urodziłem
się 12 grudnia 1919 roku we wsi Klepaczew gmina Kiwerce, pow. Łuck, woj.
wołyńskie.
Rodzina składa się prócz mnie z czterech
osób: ojca Adama ur. 1893r., matki Franciszki ur. 1892r., siostry Janiny ur.
1922r., siostry Heleny ur. 1927r. Ojciec posiada 2,5 ha ziemi we wsi Wyszków,
gm. Kiwerce, pow. Łuck, woj. wołyńskie.
7-klasową szkołę powszechną skończyłem w
1935 roku, następnie wstąpiłem do Średniej Szkoły Rolniczej, którą ukończyłem w
1938 roku. Po skończeniu Szkoły Rolniczej znajdowałem się w domu, pracując na
gospodarstwie ojca i na innych robotniczych pracach.
W maju 1940 roku dostałem pracę w
charakterze rachmistrza w Państwowym Młynie we wsi Niebożka, gmina Kiwerce.
5 maja 1941 roku zostałem zmobilizowany do
czynnej służby w Armii czerwonej, którą odbywałem w pułku artylerii
przeciwlotniczej nr 1379 (…).
Po wybuchu wojny radziecko-niemieckiej
zostałem przeniesiony z czynnej Armii Czerwonej do kompanii wartowniczej w
mieście Kalininie. Następnie z miasta Kalinina przeniesiony zostałem do Moskwy,
gdzie (…) pracowałem w buchalterii od 20 lipca do 20 października 1941 roku.
(…)
W czerwcu 1943 roku dostałem się do 1 DP
im. T. Kościuszki, gdzie skończyłem pułkową szkołę podoficerską w stopniu
kaprala, następnie byłem przydzielony do 5 komp. strz. 3 pp na funkcję
drużynowego. Biorąc udział w walkach pod Lenino byłem ranny. Leżałem w szpitalu,
(…) po wyleczeniu się powróciłem do swej kompanii.
W kwietniu 1944 roku byłem wydzielony do
szkoły oficerskiej w Kujbyszewie, którą skończyłem i przyjechałem do Lublina.
Mirosław Markowski [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
W Lublinie Mirosław Markowski znalazł
zatrudnienie w powstającym właśnie Resorcie Bezpieczeństwa Publicznego. Służbę
w nim rozpoczął 1 sierpnia 1944 roku, a miesiąc później, Rozkazem personalnym nr 9 z dnia 1 września 1944 roku został
przyjęty w charakterze stałego pracownika Resortu. Z zachowanych dokumentów
personalnych wynika, iż zatrudniony został w charakterze pracownika
buchalterii. W Lublinie Markowski przebywał do stycznia 1945 roku, kiedy to z
końcem tego miesiąca, wraz z grupa operacyjną zostaje skierowany do
Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach na stanowisko
kierownika Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego we Frysztacie. Jak w
kolejnym dokumencie zapisuje Mirosław Markowski: „Etatu tego nie mogłem objąć,
ponieważ Zaolzie po wyzwoleniu nie weszło w skład PRL”. Przez chwilę pełni
funkcje kierownika Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Chorzowie, skąd, Rozkazem nr 16 z dnia 21 stycznia 1945 przeniesiony
zostaje do Bytomia, gdzie obejmuje stanowisko kierownika MUBP. Do Bytomia Markowski
przybył najprawdopodobniej dopiero 14 marca 1945 roku. Wraz z nim do miasta
przybywają pracownicy: Polewczyk, Musiał, który obejmuje stanowisko kierownika
sekcji d/w z bandytyzmem, Bolesław Pieczara, Bolesław Kania, Wiesław Łuczak –
sekretarz PPR przy MUBP, Zygmunt Hachoł oraz Ryszard Watoła. Siedzibę MUBP
utworzono w jednym z budynków przy ulicy Oświęcimskiej, skąd po kilku
miesiącach, w grudniu 1945 roku, przeniesiono się do okazałego budynku przy
dzisiejszej ulicy Powstańców Warszawskich.
Siedziba Urzędu Bezpieczeństwa w Bytomiu [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
Swoją funkcję Mirosław Markowski pełnił nominalnie
do maja 1946 roku, kiedy to ze względu na zły stan zdrowia – obustronną rozpadową
gruźlicę płuc – został zwolniony do cywila. Choroba przeszkadzała mu w
wykonywaniu powierzonych obowiązków, tak bardzo, iż decyzją kierownictwa WUBP w
Katowicach, w dniu 14 grudnia 1945 roku pełnienie obowiązków kierownika MUBP w
Bytomiu powierzono Bolesławowi Rewersowi.
Okres pracy Mirosława Markowskiego w
Bytomiu został przez jego przełożonych oceniony negatywnie. Jak zapisał w
notatce przesłanej w marcu 1946 roku do Wydziału Personalnego Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego szef śląskiego WUBP Józef Wargin-Słomiński:
Za okres pracy jako kierownik doprowadził
Urząd do zupełnego rozkładu. Wiecznie schorowany, dużo czasu poświęcał
leczeniu, przebywając poza Urzędem nie miał kontroli nad pracownikami, jak też
nie przykładał się do pracy Urzędu. Od listopada ub. roku przebywa w
sanatorium, bez widoków na poprawę zdrowia.
Ponieważ w/w ze swych obowiązków jako
kierownik Urzędu nie potrafił się wywiązać nie mając odpowiedniego
przygotowania ani zdolności, prosimy o zwolnienie, względnie o skierowanie do
dyspozycji Wydziału Personalnego MBP.
Kierownik WUBP w Katowicach dodatkowo
odręcznie zaznaczył, iż rozkład MUBP w Bytomiu był tak duży, iż część jego
pracowników „została aresztowana względnie wydalona z pracy w Bezpieczeństwie z
powodu łączności z bandytami”. Swoją służbę w UB Mirosław Markowski zakończył w
dniu 8 maja 1946 roku.
Zdradza
skłonność do „kieliszka”, lecz nie jest alkoholikiem…
Jego następca – Bolesław Rewers pracę w
organach bezpieczeństwa publicznego rozpoczął w listopadzie 1944 roku, w PUBP w
Jarosławiu. W datowanym na dzień 1 września 1944 roku podaniu Rewersa o
przyjęcie do Bezpieki czytamy:
Ja Rewers Bolesław wnoszę prośbę do PUBP o
przyjęcie mnie w swe organy dla walki przeciw wrogom naszej Ojczyzny. Tak jak
jestem Polakiem to mój obowiązek jest walczyć dla dobra naszej Polski. Dlatego
proszę o przyjęcie mej prośby.
Podanie Bolesława Rewersa o przyjęcie do pracy w PUBP w Jarosławiu [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
W dołączonym do powyższego dokumentu
życiorysie Rewers napisał między innymi:
Urodziłem się 22 sierpnia 1915 roku w
Koninie, woj. Łódzkie. Jestem synem matki Joanny Zimnawoda, ojca Stanisława
Rewersa z zawodu rolnika, narodowości polskiej, wyznania rzymsko-katolickiego.
Ukończyłem 7 klas szkoły powszechnej oraz 5 klas gimnazjalnych będąc w szkole
podoficerskiej dla małoletnich w koninie w roku 1931. Jako kapral zostałem
przydzielony do 3 pułku piechoty w Jarosławiu, gdzie w roku 1939 zostałem
mianowany plutonowym.
Po wymarszu na wojnę w 1939 roku dostałem
się do niewoli w Modlinie skąd uciekłem do Jarosławia w dniu 17 października
1939 roku.
(…)
Podczas okupacji niemieckiej pracowałem
jako robotnik w niemieckiej firmie „Hamburg”. Obecnie mieszkam w Jarosławiu
(…). Do PPR wstąpiłem 1 września 1944 roku w Jarosławiu.
Jego praca w tym mieście została oceniona
pozytywnie przez szefostwo PUBP.
Obywatel Rewers Bolesław jest zatrudniony
w Ochronie przy PUBP w Jarosławiu. Obowiązek swój wypełnia należycie i
sumiennie. Jest energiczny, praca jego wydatna i widoczna, rozkazy mu wydane
przez kierownika PUBP spełnia dokładnie i momentalnie. Podczas okupacji nie
miał żadnych stosunków z wrogami demokracji. Poglądu demokratycznego. Jest też
czynnym członkiem PPR w Jarosławiu. Tajemnic mu powierzonych nie zdradza.
Z tego powodu, a także z racji braków
kadrowych UB na Śląsku, Bolesław Rewers zostaje skierowany przez jarosławiecką
komórkę Polskiej Partii Robotniczej do Mysłowic, gdzie od 7 lipca do 14 grudnia
1945 roku pełni funkcję kierownika miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa. Ostatniego
dnia pracy w Mysłowicach obejmuje kierownictwo Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa
Publicznego w Bytomiu. W wystawionej przez szefa WUBP w Katowicach opinii
czytamy:
Ob. Rewers Bolesław jako kierownik MUBP w
Mysłowicach z pracy mu powierzonej wywiązywał się dobrze. Był energiczny,
oddany w pracy, odpowiadając warunkom kierownika. Wymagający od siebie i
podwładnych. Poglądów demokratycznych. Przeniesiony na p.o. kierownika MUBP w
Bytomiu z uwagi na likwidację Miejskiego UBP w Mysłowicach.
Pismo skierowane do Bolesława Rewersa z dnia 14 grudnia 1945 roku [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
Charakterystyka Bolesława Rewersa [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
Pełnoprawnym szefem MUBP w Bytomiu Bolesław
Rewers zostaje 14 lutego 1946 roku. Miesiąc później, 18 marca 1946 roku, Józef
Wargin-Słomiński kierownik WUBP w Katowicach przesyła do MBP w Warszawie
wniosek o przeniesienie Rewersa z Bytomia na stanowisko kierownika PUBP w
Opolu. W dołączonej do wniosku
charakterystyce Wargin-Słomiński pisze:
Ob. Rewers Bolesław jest zdolnym i dość
inteligentnym pracownikiem UB. Ma nabytą ogładę towarzyską, potrafi zachować
się w każdym towarzystwie. Zdradza skłonność do „kieliszka”, lecz nie jest
alkoholikiem. Pracując w UB od 1944 roku poznał tajniki naszej pracy i potrafi
ją odpowiednio rozdzielić. Politycznie pewny. Energiczny i odważny, dba o
utrzymanie dyscypliny wśród pracowników.
Halo,
tu mówi pułkownik Zygmunt…
W opinii szefa katowickiego WUBP, Boleslaw
Rewers będzie w stanie odbudować „zaniedbany” PUBP w Opolu. Jak jednak wynika z
kolejnych dokumentów przekonanie to okazało się błędne i w dniu 29 kwietnia
1946 roku Wargin-Słomiński prosi Biuro Personalne MBP w Warszawie, aby „wobec
popełnionego czynu nie licującego z postepowaniem pracownika UB i za
niewykonanie rozkazu szefa WUBP”, Bolesława Rewersa usunąć z pracy w organach
UB. Czym szefowi WUBP w Katowicach naraził się Rewers? Tego dowiadujemy się z
pisma datowanego na 27 kwietnia 1946 roku.
1.
W dniu 7 kwietnia 1946 roku w przeddzień
manifestacji w związku z przyjazdem na teren Województwa Śląsko-Dąbrowskiego
vicepremiera Rządu Jedności Narodowej ob. Stanisława Mikołajczyka, ob. Bolesław
Rewers bez uprzedniego zameldowania się u Szefa Wojewódzkiego Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach, samowolnie opuścił powierzony jemu
Urząd Bezp. Publ. w Opolu, wyjeżdżając do Katowic w sprawach osobistych. Do
Opola powrócił dopiero na 45 minut przed przyjazdem ob. Mikołajczyka do Opola,
uprzednio nie wydawszy żadnego polecenia podwładnym jemu funkcjonariuszom.
2.
W dniu 14-go kwietnia 1946 roku w
niedzielę także bez uprzedniego zgłoszenia w WUBP w Katowicach, opuścił
powierzony mu Urząd w Opolu, udając się służbowym samochodem do Olesna. Będąc w
jednej restauracji w Oleśnie w stanie podchmielonym, zadzwonił do PUBP w
Oleśnie, przedstawiając się za pułkownika Zygmunta, przywódcę Armii Krajowej.
Treść jego oświadczenia brzmiała następująco: „Halo, tu mówi pułkownik Zygmunt,
jeżeli nie chcecie żeby się lała polska krew, to nie ważcie się mi
przeszkadzać. My w tej chwili jesteśmy w restauracji „Oaza” i zabieramy dwóch
PPR-owców i odjeżdżamy. Niech żyje AK!”.
Po
spowodowaniu na powyższą restaurację najazdu funkcjonariuszy MO i UB w Oleśnie,
przy czym o mało nie doszło do wymiany strzałów między tymi organami, ob.
Rewers Bolesław odjechał z Olesna w drogę powrotną do Opola.
3.
W drodze powrotnej, w tym samym dniu, w
godzinach późno popołudniowych ob. Rewers Boleslaw, na szosie wiodącej do Opola
chciał rzekomo wyminąć wóz ciężarowy. W tym czasie został mocno odrzucony przez
ów samochód ciężarowy, rozbijając i siebie i samochód służbowy, z tą różnicą,
że ten ostatni rozbił prawie doszczętnie. Sam zaś przebywał przez 4 dni w
szpitalu w Opolu. Jak wynika z jego oświadczenia, nie zdążył nawet zapamiętać
numeru rejestracyjnego owego samochodu, który spowodował powyższą katastrofę.
Należy jednak wnioskować, że ob. Rewers Bolesław musiał być w stanie dobrze
podchmielonym.
Kwestionariusz osobowy Bolesława Rewersa [za: Archiwum IPN w Katowicach] |
Za swe „dokonania” Bolesław Rewers ukarany
został czternastodniowym aresztem. Jednocześnie kierownik WUBP w Katowic złożył
wniosek o jego natychmiastowe usunięcie z pracy w organach Bezpieczeństwa
Publicznego. Tak też się stało i jeszcze w tym samym miesiącu były kierownik
MUBP w Bytomiu został wydalony z UB.
W orbicie zainteresowania Bezpieki,
Bolesław Rewers pojawił się raz jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku, a
jego powodem były szykany, jakich miał się dopuszczać w tym czasie w stosunku
do działaczy komunistycznych.
W/w wraz z innymi w latach 1957-1958
pozostawał w zainteresowaniu Służby Bezpieczeństwa w Sosnowcu jako podejrzany o
to, że zajmując kierownicze stanowiska w zakładzie pracy w okresie października
i po październiku 1956 roku dążył do zlikwidowania organizacji partyjnej na zakładzie,
a gdy im się to nie udało, przez szkalowanie i inne kombinacje usuwali z pracy
poszczególnych aktywnych członków partii.
W trakcie prowadzenia sprawy
ewidencyjno-obserwacyjnej nie stwierdzono by w/w prowadził wrogą działalność.
Bolesław Rewers zmarł w wieku 67 lat w dniu
10 marca 1983 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz