Zawiadamiam, że przed chwilą nieprzyjacielskie samoloty myśliwskie i bombowe przekroczyły w kilkunastu miejscach granicę państwa! Ogłaszam alarm powietrzny i rozkazuję osiągnięcie gotowości do działania - mówił ppłk Brocki w filmie z 1966 r., instruującym, jak zachować się w przypadku ataku z użyciem broni nuklearnej. Wojna z Zachodem traktowana była bardzo poważnie przez władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Na potrzeby właściwego jej prowadzenia powstały zatem specjalne punkty dowodzenia, o których wiedzę posiadali przez lata wyłącznie specjalnie wtajemniczeni oficerowie Ludowego Wojska Polskiego. Jeden z takich schronów zachował się także w Bytomiu.
W
wyniku prowadzonych w ramach programu „Tajemniczy Bytom” działań mających na
celu między innymi odnalezienie zagadkowych i ciekawych miejsc
lub obiektów, odkryto znajdujący
się w Bytomiu Bobrku podziemny schron dowodzenia, wybudowany w latach 50-tych
lub 60-tych minionego wieku. Obiekt
usytuowany jest pod budynkiem mieszkalnym (domkiem jednorodzinnym) znajdującym
się przy ul. Niemcewicza. Analizując inne tego typu miejsca znajdujące się w
innych miejscowościach można uznać, iż budynek ten pełnił przede wszystkim formę kamuflażu dla
opisywanego schronu, umiejscowionego – jak podano wyżej – pod domkiem.
Schron
składa się z około 20 pomieszczeń. Posiada sprawną wentylację oraz wyjście
ewakuacyjne. Jest to swoiste centrum dowodzenia na wypadek wojny, w tym także
konfliktu atomowego. Schron umożliwiał pracę sztabu kryzysowego i zapewne
koordynację podległych mu służb. Zachowane w bardzo dobrym stanie wyposażenie
schronu świadczy, iż miał on być samowystarczalny. Posiada rozbudowaną wojskową
centralkę telefoniczną, filtry
powietrza, toalety (w tym prysznice) oraz wyjście ewakuacyjne. Jest on bez wątpienia cennym przykładem
powojennej myśli technicznej, wdrażanej w życie na terenie ówczesnej Polskiej
Rzeczpospolitej Ludowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz