"Ryś" działa w Bytomiu


 

„W dniach 8 - 16 1947r. na terenie miasta Bytomia została zlikwidowana przez władze bezpieczeństwa organizacja nielegalna pod nazwą „Wolność i niepodległość”, składająca się z 8 czynnych członków”…

    Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość” (WiN) został utworzony przez grupę wyższych oficerów Komendy Głównej Armii Krajowej  w dniu 2 września 1945 roku w Warszawie. Prezesem I zarządu WiN został płk. Jan Rzepecki, jednocześnie delegat Sił Zbrojnych na Kraj, a ostatnim, płk. Łukasz Ciepliński zamordowany przez komunistów 1 marca 1951 roku. W założeniach WiN miało być działającą w ścisłej konspiracji organizacją polityczną, stawiającą sobie za cel mobilizację społeczeństwa do zachowania niezłomnej postawy niepodległościowej.  Zrzeszenie domagało się przede wszystkim opuszczenia terytorium Polski przez wojska radzieckie i NKWD, zaprzestania prześladowań politycznych oraz utworzenia jednej apolitycznej armii polskiej. Żądało także przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów parlamentarnych, niezależnej polskiej polityki zagranicznej, a także rewizji granicy wschodniej. W latach 1945-46 zrzeszenie liczyło ponad 30 tysięcy członków. Działalność organizacji nie ograniczała się jedynie do podnoszenia kwestii politycznych. Partyzanckie oddziały WiN atakowały więzienia i posterunki milicji, prowadziły walkę zbrojną z oddziałami wojska i likwidowały osoby współpracujące z władzą komunistyczną, traktując te działania jako obronę przed terrorem. Wolność i Niezawisłość od początku stanowiło dla władz komunistycznych przeszkodę w realizacji planów politycznych Sowietów wobec Polski, informując m.in. Radę Bezpieczeństwa ONZ o fałszerstwach wyborczych popełnionych podczas referendum ludowego.
 
Krzyż Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość"
 
     Genezę pierwszych struktur WiN na terenie Ziem Odzyskanych wyznacza okres września – października 1945 roku, kiedy to powstały pierwsze zarządy okręgowe. Okres działalności zamyka wiosna 1948 roku i następujące wówczas aresztowania przez UB czołowych oficerów konspiracji lwowskiej, zaangażowanych w tworzenie struktur WiN na terenie między innymi Górnego Śląska. Jak możemy przeczytać w opracowaniu prof. dr. hab. Jerzego Węgierskiego zatytułowanym „Lwowskie” Okręgi WiN

Z zachowanych dokumentów wynika,  że obok „Eksterytorialnego Okręgu Lwowskiego” utworzono również – może wyodrębniony z niego – „eksterytorialny” Okręg Tarnopolski, skupiających byłych żołnierzy Okręgu Tarnopolskiego AK, którzy także w większości przeszli za San w drugiej połowie 1945 roku, jeśli nie znaleźli się w wojsku. Pochodzący z Tarnopolszczyzny oficerowie i żołnierze osiedlili się początkowo na terenie Górnego Śląska i na Opolszczyźnie, a gdy w połowie 1946 roku zagroziły im tutaj aresztowania, przenieśli się częściowo na Dolny Śląsk. (…)

Okręg Tarnopolski WiN był organizacja o charakterze wojskowym; wydawano rozkazy zawierające m.in. nominacje na podporuczników czasu wojny, awanse podoficerskie i nadania odznaczeń wojskowych. (..) Do zadań członków organizacji należało: dozbrajanie się, zbieranie informacji o działalności partii politycznych, o ich założeniach ideowych i celach – rejestrowanie członków UB, PPR, MO, Ukraińców, konfidentów, zbieranie informacji o organizacjach niemieckich i wskazywanie MO ich członków, (…) kolportaż prasy podziemnej, propaganda przeciw ustrojowi,, zaopatrywanie komórki legalizacyjnej, pomoc innym członkom (…). Do zadań organizacji należało także likwidowanie osób szkodliwych.

     Jak dalej podaje prof. Jerzy Węgierski:

Z rozkazów i meldunków z okresu luty-lipiec 1946 r. wynikałoby, że jednostka organizacyjna WiN o kryptonimie „Gdynia” prowadziła w tym czasie działalność na terenie Krakowa, Sędziszowa, Katowic, Zabrza, Gliwic, Bytomia, Raciborza (…). Prezesem-komendantem „Gdyni” był w tym czasie „Tarnopolski” – przybyły w grudniu 1945 roku z Małopolski Wschodniej kpt. Bronisław Żeglin „Ordon”, potem „Orsza”, używający nazwiska Bolesław Prześlak, pełniący poprzednio obowiązki komendanta Okręgu Tarnopol NIE; teraz przebywał w Miechowicach koło Bytomia.

     Na tym terenie operowali także, podlegli Żeglinowi, prezesi-komendanci Dzielnic: kpt. Franciszek Garwol w Gliwicach i por. Zygfryd Szynalski w Zabrzu. Szczególną aktywność przejawiał zwłaszcza ten drugi, któremu między innymi udało się pozyskać kilkunastu cennych informatorów ze struktur PPR i MO.  W strukturach Okręgu Tarnopolskiego WiN czynny udział brał także pchor. Edward Szlagor, pełniący wcześniej w Armii Krajowej funkcję kierownika kontrwywiadu Inspektoratu Tarnopol. W Zrzeszeniu WiN miał on być kierownikiem rejonu bytomskiego. Został zatrzymany przez bytomski PUBP w styczniu 1947 roku. Tymczasowo aresztowany osadzony został w Więzieniu Karno-Śledczym w Bytomiu.

   Jak wynika z zachowanej w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentacji archiwalnej, Edward Szlagor urodził się 11 marca 1908 roku w Tarnopolu. W 1928 ukończył w tym mieście Gimnazjum, a w latach 1932-1934 studiował na Uniwersytecie we Lwowie. Do 1939 roku pracował jako sekretarz w urzędach skarbowych w Kałuszu, Stanisławowie i Stryju. Po wkroczeniu armii sowieckiej do Tarnopola został zatrudniony przy odbudowie miasta jako malarz, a następnie jako buchalter w poliklinice kolejowej. Przez cały okres II wojny światowej pełnił funkcję oficera informacyjnego przy Inspektoracie Tarnopol Armii Krajowej. Cały czas pozostawał w kontakcie ze swoim przełożonym Bronisławem Żeglinem. Według jego oświadczenia, złożonego po swoim zatrzymaniu przez UB w latach pięćdziesiątych XX w., Szlagor, ze względu na rozliczne znajomości wśród mieszkańców Tarnopola zbierał informacje natury politycznej, gospodarczej i wojskowej oraz o konfidentach niemieckich.

Wiadomości te przekazywał droga służbową do Inspektoratu, którego byłem Komendantem. (...) po wkroczeniu do Tarnopola czerwonej armii, Szlagor był nadal p.o. oficera informacyjnego przy Inspektoracie Tarnopol. Do roku 1945, tj. do repatriacji Polaków z Tarnopolszczyzny do Polski utrzymywał ze mną stały kontakt informując mnie o ustosunkowaniu się władz sowieckich do Polaków, zarządzeniach natury politycznej i gospodarczej oraz podawał mi nazwiska osób współpracujących z władzami sowieckimi.

     W lutym 1946 roku został zmuszony do wyjazdu z rodzinnego miasta, z którego przybył do Bytomia. W przywoływanym powyżej oświadczeniu, Bronislaw Żeglin podaje, iż do miasta tego skierował go on sam, w celu nawiązania odpowiednich kontaktów, najpierw z przybyłymi wcześniej do Bytomia członkami AK z Tarnopola, a następnie z miejscowymi. Na miejscu Szlagor znajduje zatrudnienie jako ekspedient w wytwórni ciast angielskich. Do dnia aresztowania, tj. 10 stycznia 1947 roku kontynuował naukę w studium gospodarczo-społecznym w Katowicach.


 
Edward Szlagor
[za: Archiwum IPN w Katowicach]
 
     Niestety nie zachowała się pełna dokumentacja dotycząca sprawy Szlagora. Z zachowanych protokołów przesłuchań i konfrontacji wynika, iż konsekwentnie zaprzeczał oskarżeniom i nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w sporządzonym w dniu 7 marca 1947 roku przez oficera śledczego WUBP w Katowicach Zygmunta Suida akcie oskarżenia, w którym zapisano, iż wszyscy oskarżeni, których wraz ze Szlagorem zdecydowano postawić przed sądem, z wyjątkiem tylko jednej osoby – Marii Starościnowej – przyznali się do winy. Jest to oczywiście możliwe, bowiem Urząd Bezpieczeństwa jeszcze przed dokonaniem aresztowania dysponował na  temat Edwarda Szlagora rozległą wiedzą. W wyniku przeprowadzonego śledztwa ustalono, iż na terenie Bytomia od kwietnia 1946 roku funkcjonowała kierowana przez Szlagora ośmioosobowa dzielnica organizacji Wolność i Niezawisłość. Składała się wyłącznie z byłych członków Armii Krajowej pochodzących z terenu Tarnopola. Jej początek datować miał się na kwiecień 1946 roku, kiedy to doszło do spotkania Edwarda Szlagora z Zygmuntem Szynalskim, który w trakcie rozmowy zaproponował mu wstąpienie w szeregi WiN i utworzenie w Bytomiu placówki tej organizacji. Na złożoną propozycję Szlagor przystał, obrał sobie pseudonim „Ryś” i zapewnił, iż taką placówkę zorganizuje*. Dodał, iż zna osiedlonych na tym terenie dawnych członków AK z rejonu Tarnopola, którzy niewątpliwie zgodzą się na dalszą pracę w konspiracji. Po złożeniu tej deklaracji Edward Szlagor został mianowany przez Szynalskiego kierownikiem dzielnicy na miasto Bytom. Zygmunt Szynalski poinformował go także, iż dzielnica ta będzie podlegała rejonowi katowickiemu na czele którego stoi on sam.  Jak dalej czytamy w akcie oskarżenia:

Szlagor Edward po przybyciu do Bytomia w kilka dni później, spotkał swego znajomego z Tarnopola Kulpę Kazimierza byłego członka AK, któremu zwierzył się, że należy do nielegalnej organizacji WiN i zaproponował mu wstąpienie oraz zaznajomił z działalnością organizacji i jej celami. Kulpa Kazimierz zgodził się na te propozycję obierając sobie pseudonim „Ingers”, wobec czego Szlagor Edward mianował go łącznikiem, zaznajamiając go z jego pracą, a mianowicie, że będzie dostarczał mu gazetki organizacyjne, które Kulpa jako łącznik rozprowadzał będzie wśród dalszych członków organizacji w Bytomiu.

     Edward Szlagor nowemu łącznikowi polecił także werbowanie nowych członków, których wyszukiwać miał pośród byłych mieszkańców Tarnopola i okolic oraz byłych członków Armii Krajowej z czasów okupacji. Kilka dni później, obaj konspiratorzy zwerbowali do organizacji kolejnego członka, którym był Władysław Gancarczyk, szwagier Kulpy, a zarazem funkcjonariusz II Komisariatu Milicji Obywatelskiej w Bytomiu. Gancarczyk propozycję przyjął i obrał sobie pseudonim „Wiesław”. Jego zadaniem miało być dostarczanie broni krótkiej z magazynów MO.

Jako następną osobę Szlagor Edward zawerbował w miesiącu maju 1946r. Starościnową Marię, dawną znajomą nauczycielkę z Tarnopola, która na przystąpienie do nielegalnej organizacji zgodziła się. (…) W miesiącu kwietniu i maju 1946r. Kulpa Kazimierz zawerbował do WiNu w Bytomiu Skoczylas Romana, Smolińskiego Tomasza i Popławskiego Tadeusza – byłych członków AK z terenów Tarnopola. (…)

W końcu miesiąca maja. lub w pierwszych dniach czerwca 1946 r. z Zabrza przyjechał Szynalski Zygmunt ps. „Zyg” i Teodorczyk Adam vel Kaczmarczyk Adam ps. „Adam” do Szlagora Edwarda do Bytomia w sprawach organizacyjnych, którym Szlagor oświadczył, że do WiN w Bytomiu zawerbował już sześciu członków (…).

Protokół przesłuchania Edwarda Szlagora z dnia 10 stycznia 1947 roku
[za: Archiwum IPN w Katowicach]

     Jak się okazało jednym z powodów wizyty Szynalskiego było przekazanie Edwardowi Szlagorowi kontaktu na nowych potencjalnego członków organizacji, również byłych akowców z Tarnopola. Jeden z nich – Franciszek Pankiewicz zgodził się na złożoną mu propozycję przyjmując jednocześnie pseudonim „Nagan”. Miał on pełnić funkcje wywiadowcy WiN w Bytomiu i zbierać dla potrzeb organizacji informacje z dziedziny politycznej i społeczno-gospodarczej. Uzyskane wiadomości miał zamieszczać w sprawozdaniach przekazywanych za pośrednictwem łącznika Kazimierza Kulpy, Edwardowi Szlagorowi. On sam tą drogą otrzymywać będzie zwrotnie gazetki organizacyjne. Za miejsce spotkań, w czasie których miało dojść do wymiany materiałów, wybrano róg ulic Wolności i Piekarskiej, dwa razy w miesiącu, wyłącznie w soboty wieczorem.

W pierwszych dniach czerwca 1946 roku Szlagor Edward pojechał do Zabrza do Szynalskiego Zygmunta, który przekazał mu 6 egzemplarzy odezwy „Polacy” o treści antyrządowej i antyradzieckiej, których 4 egzemplarze dostarczył Kulpie Kazimierzowi, polecając mu 1 egzemplarz doręczyć Pankiewiczowi, drugi Smolińskiemu, trzeci Skoczylasowi, a czwarty zostawić sobie. Sam zaś Szlagor Edward jeden egzemplarz odezwy tej pozostawił dla siebie, który po przeczytaniu spalił, a ostatni doręczył Starościnowej Marii, która po przeczytaniu odezwy ją także spaliła.

     Kilka dni później Edward Szlagor ponownie udaje się do Zabrza skąd znowu przywozi 6 egzemplarzy odezwy, rozdzielając je tak jak poprzednio. 16 czerwca z kolei otrzymuje wydawnictwa zatytułowane: „Strażnica Kresowa” oraz dokument o nazwie „Tymczasowa instrukcja dla placówek organizacyjnych”.

Ulotka kolportowana przez WiN

     W czasie jednego z kolejnych spotkań, jakie miało miejsce w czerwcu 1946 roku Franciszek Pankiewicz przekazał Kazimierzowi Kulpie pierwsze sprawozdanie wywiadowcze. Następnie udali się do mieszkania Tomasza Smolińskiego, którego mianowano drugim wywiadowcą. Oświadczono mu, iż wywiad przeprowadzać ma według instrukcji, a zebrane informacje w formie sprawozdania przekazywać miał, podobnie jak Pankiewicz – Kazimierzowi Kulpie.

Następnego dnia Kulpa Kazimierz udał się do Szlagora Edwarda, któremu dostarczył sprawozdanie wywiadowcze otrzymane od Pankiewicza, opakowane i zaklejone w papier, które zostało następnie przekazane do kierownictwa organizacji na wyższym szczeblu. (…) W dalszej działalności, Kulpa Kazimierz doręczył Szlagorowi sprawozdania wywiadowcze od Pankiewicza i Smolińskiego, które zostały, tak samo jak poprzednio, odesłane do Zabrza.

Około 15 lipca 1946r. funkcjonariusz II Komisariatu MO w Bytomiu, Gancarczyk Władysław ps. „Wiesław| w obecności Kulpy Kazimierza, doręczył Szlagorowi Edwardowi pistolet typu „Ceska Zbrojowka” wraz z jednym magazynkiem do tego pistoletu bez naboi, który to pistolet Gancarczyk Władysław bez prawnego zezwolenia władz przechowywał w mieszkaniu swoim w Bytomiu od miesiąca czerwca 1946r. Szlagor Edward w/w pistolet odebrał od Gancarczyka i przechowywał w swoim mieszkaniu do dnia 20 lipca 1946r., po czym pistolet ten oddał Kulpie Kazimierzowi, polecając przechować go u Smolińskiego Tomasza. (…) Smoliński ukrył pistolet w kotłowni Teatru Miejskiego w Bytomiu na piecu, gdzie przechowywał w/w pistolet do dnia aresztowania tj. do dnia 8 stycznia 1947 roku.

     Popularna „CZetka” nie była jedynym pistoletem, jaki posiadali bytomscy konspiratorzy. Wcześniej bowiem dwie sztuki broni krótkiej dostarczył Tadeusz Popławski. Były to pistolet typu „Melior”, kal. 6,35mm oraz angielski bębenkowiec. Obydwa pistolety zostały także ukryte w kotłowni dzisiejszej Opery Śląskiej. Wszystkie one zostaną w przyszłości odnalezione przez funkcjonariuszy UB z Bytomia.

W dalszej działalności konspiracyjnej, systematycznie, co pewien okres czasu Szynalski Zygmunt odbierał od Szlagora Edwarda sprawozdania wywiadowcze, sam zaś doręczał Szlagorowi nielegalna prasę.

Pistolet typu "CZ"

Pistolet typu "Melior"

     Dwukrotnie także porucznik Szynalski przekazać miał Edwardowi Szlagorowi kwotę 60 dolarów z przeznaczeniem na działalność organizacyjną, oraz maszynę do pisania marki „Erika”.

Maszynę do pisania Szlagor oddał na przechowanie do Starościnowej Marii, a później do Smolińskiego Tomasza. Na następnych spotkaniach Szynalski Zygmunt dał Szlagorowi krótkofalówkę odbiorczą trzylampową i akumulator niemiecki wojskowy typ 2.D.38 z 1940 r. do tejże krótkofalówki, polecając krótkofalówkę i akumulator ten przechowywać w Bytomiu. (…) Prócz tego Szlagor Edward otrzymał archiwum organizacji z poleceniem przechowywania go, gdyż jak wynikało ze słów Szynalskiego, władze bezpieczeństwa są na tropie organizacji i może nastąpić wsypa. I tym razem polecenie to zostało wypełnione, a archiwum przekazano następnie Kulpie Kazimierzowi z poleceniem ukrycia go u Smolińskiego Tomasza, tam gdzie broń, tzn. w kotłowni Teatru Miejskiego w Bytomiu, gdzie zostało też w czasie rewizji znalezione.

     Aresztowania członków WiN z grupy Edwarda Szlagora dokonał PUBP w Bytomiu w dniach 8 – 16 stycznia 1947 roku. Śledztwo w ich sprawie zakończono 27 lutego 1947 roku, a akt oskarżenia sporządzono 7 marca 1947 roku. W dniu 22 sierpnia 1948 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach skazał Edwarda Szlagora na karę 12 lat więzienia. Kary tej Edward Szlagor nie odbył jednak w całości, i, prawdopodobnie ze względu na stan zdrowia, został zwolniony z więzienia już w 1949 roku.

     Niestety w aktach Edwarda Szlagora nie zachował się wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach, stąd w chwili obecnej nie można ustalić jakie sankcje zapadły w stosunku do pozostałych  członków grupy Szlagora. Z zachowanej dokumentacji wynika, że Franciszka Pankiewicza skazano na 6 lat więzienia (na mocy amnestii zmniejszono do 3 lat), Marię Starościn na 5 lat (na mocy amnestii darowano karę w całości), Kazimierza Kulpę na 8 lat więzienia, Władysława Gancarczyka na 10 lat więzienia.

Pierwsza strona aktu oskarżenia
[za: Archiwum IPN w Katowicach]

     Zatrzymaną początkowo do sprawy Eugenię Starościn – córkę Marii, z uwagi na brak jakichkolwiek dowodów winy zwolniono z aresztu jeszcze w początkowej fazie śledztwa. Ręka „ludowej sprawiedliwości” dosięgnęła ją jednak w 1953 roku w Zielonej Górze. Wtedy to Wojewódzki Sąd Rejonowy w tym mieście uznał Eugenię Starościn za winną tego, że od wiosny 1945 roku do końca 1946 roku w Tarnopolu, Lwowie, Krakowie i Bytomiu usiłowała zmienić przemocą ustrój Państwa Polskiego pełniąc w kontrrewolucyjnym związku „Armii Krajowej” a następnie „Wolność i Niezawisłość” funkcję łączniczki, przewożąc pocztę związku, utrzymując łączność z członkami związku i odbierając w dniu 2 maja 1946 roku archiwum związku - przestępstwa z art. 86 § 2 KKWP. 

     Za czyn ten została skazana wyrokiem z dnia 21 grudnia 1953 roku na karę 5 lat więzienia, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres 1 roku oraz przepadek całego mienia, przy czym na zasadzie art. 5 § 1 ust 1 lit a ustawy z dnia 22 lutego 1947 roku o amnestii  wyżej orzeczoną karę pozbawienia wolności WSR w Zielonej Górze darował jej w całości.

     Edward Szlagor  poddawany był przez Służbę Bezpieczeństwa w Bytomiu kontroli operacyjnej do dnia 14 listopada 1960 roku, kiedy to sprawę ewidencyjno-obserwacyjną nr 4675 dotyczącą jego osoby złożono do archiwum Wydziału „C” Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Katowicach.
Notatka służbowa dot. Edwarda Szlagora
[za; Archiwum IPN w Katowicach]

 

* Inną wersję podaje w swoim oświadczeniu Bronisław Żeglin, który twierdzi, iż to on sam skontaktował się w Bytomiu ze Szlagorem w styczniu 1946 roku. Szlagor już wówczas miał być członkiem WiN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz